Czego szukamy


Szukamy cech dyskwalifikujących zakup samochodu, już to z powodu oszustwa sprzedawcy, już to z powodu przemilczenia stanu faktycznego.

Próbujemy sprawdzić czy silnik nie ma:

- pękniętej uszczelki pod głowicą lub pękniętej głowicy,

- szczątkowej kompresji, uniemożliwiającej odpalenie silnika na mrozie,

- oleju sztucznie zagęszczonego np. Moto Doktorem, w celu korzystniejszej sprzedaży samochodu,

- dziurawej chłodnicy,

- pierścieni do wymiany,


Co i jak sprawdzać


1. Najlepszą porą na kupowanie samochodu z silnikiem diesla jest zima. W lecie każdy diesel zapala, nawet taki, w którym tłoki przewracają się ze starości w cylindrach. Zawsze nalezy poprosić sprzedającego, żeby nie zapalał samochodu conajmniej przez ostatnie osiem-dziesięć godzin przed spotkaniem. Trzeba prosić, a potem niezależnie od wszystkiego, sprawdzać czy sprzedający spełnił swoją obietnicę. Nieodpalany silnik powinien być zimniuteńki, każdy waż gumowy, każdy fragment metalowy silnika, chłodnica, itd. wszystko to powinno mieć tę samą niską tenmperaturę. Dlaczego jest to takie ważne ? Każdy silnik diesla wymaga do zapalenia wysokiej kompresji w cylindrze. W trakcie normalnej pracy olej wypełniając przestrzeń pomiędzy tłokiem i gładzią cylindra, uszczelnia ją i pomaga w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia. Silnik nie zapalany od kilku godzin, cały swój olej ma w misce olejowej. Aby zawędrował on w dostatecznej ilości na ścianki cylindrów, silnik musi pracować przez minutę lub dłużej. Odpalanie diesla po dłuższym postoju, to dla niego najcięższe warunki pracy, które trzeba sprawdzić jeżeli chcemy wiedziec co jest warte serce kupowanego samochodu.


2. Odkręcamy korek do zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego i badamy co znajduje się wewnątrz. Jakiekolwiek tłuste oczka na powierzchni płynu, albo ślady czegoś przypominającego z wyglądu masło - są podejrzane, bo może to oznaczać uszkodzoną uszczelkę pod głowicą lub pękniętą głowicę.


3. Oglądamy silnik na okoliczność wycieków, plam po oleju, itp. Czyściutki, świeżo umyty silnik jest również podejrzany. Być może sprzedawca chce coś ukryć myjąc go do sucha tuż przed transakcją.


4. Teraz odkręcamy korek wlewu oleju i sprawdzamy co jest wewnątrz. Nie powinno byc nic oprócz czarnego jak sadza oleju. Wszelakie dodatki a'la masło są podejrzane. Jeżeli olej w dotyku jest gęsty i/lub klejący (UWAGA!!!) to może oznaczać, że został sztucznie zagęszczony. Korek oleju można zakręcić.


5. Zaglądamy do filtra powietrza. Powinien byc suchy lub umiarkowanie zabrudzony olejem. Jeżeli filtr lepi się cały z oleju, to prawdopodobnie silnik jest już w kiepskim stanie.


6. Delikatnie wyciągamy bagnet. Jeżeli samochód stał tak jak prosiliśmy przez osiem godzin nieodpalany, to cały olej sciekł do miski i jego poziom na bagnecie widzimy wyraźnie, a powyżej bagnet jest suchy. Jakiekolwiek ślady rozbryzganego oleju świadcza, że samochód był niedawno odpalany i olej nie zdążył jeszcze całkowicie scieknąć. Wycieramy bagnet do sucha, wkładamy i wyciągamy ponownie. Odczytany poziom powinien być dokładnie ten sam, jeżeli jest inaczej - prawdopodobnie ktoś niedługo przed nami odpalał samochód. Chowamy bagnet.


7. Prosimy właściciela żeby zapalił samochód. Jednocześnie obserwujemy jakie sztuki magiczne facet wyczynia. Facet powinien przekręcić kluczyk, poczekać aż zgaśnie kontrolka sygnalizująca grzanie świec żarowych, po czym przekręca kluczyk dalej, uruchamia rozrusznik i po kilku obrotach nasz traktor pracuje. Patrzymy kiedy zgasła kontrolka ciśnienia oleju. Sekunda-dwie to jest dopuszczalny przedział czasu. Dłużej to źle zbyt krótko tez źle, bo może jest zrobiona jakaś sztuka. W obu przypadkach przyczyną może być zużyty silnik i zagęszczony dodatkami olej albo oszustwo zrobione po stronie elektrycznej.


8. Jeżeli w trakcie zapalania silnik pracował nierówno, i przestał szarpać niedługo po zapaleniu, to mamy podejrzenie że któraś świeca żarowa jest do wymiany. Jeżeli dodatkowo z rury wydechowej wylatuje biały dym, ale jest go coraz mniej i powoli znika, to nadal może być to świeca lub brak kompresji w jednym z cylindrów, a biały dym to rozpylona w mgiełkę niewypalona ropa. Brak kompresji w cylindrze to wytarte pierścienie na tłokach lub nieszczelna głowica.


9. Silnik powinien pracowac czysto, równo, bez grzechotów, poklepywań, pisków i nie powinien gubić zapłonów. To oczywiście ideał, ale odgłosy przypominające pracującą sieczkarnię, nie świadczą dobrze o silniku.


10. Czekamy az się bydle trochę zagrzeje, w tzw. międzyczasie zaglądamy do zbiorniczka płynu chłodniczego, patrząc czy na powierzchni nie pojawiają się pęcherzyki gazu. Prosimy kogoś o łagodne przegazowanie silnika i dalej szukamy pęcherzyków w płynie. Ich obecność sugeruje conajmniej uszkodzoną uszczelkę pod głowicą, pękniętą głowicę lub inne wątpliwe przyjemności.


11. Bydle się zagrzało, silnik chodzi równo, z rury wydechowej nie leci nic widocznego (białe i niebieskie dymy sa niedopuszczalne). Biały dym lub wręcz para wodna na ciepłym silniku ponownie oznaczać może uszkodzoną uszczelkę, głowicę itp.


12. Przegazowujemy silnik uwaznie patrząc co wylatuje z rury. Może wylatywac trochę czarnego dymu (małe ilości niespalonej ropy). Dopuszczalne sa białe dymki przy gwałtownym naciśnięciu gazu lub gwałtownym zdjęciu nogi z pedału. Najlepiej jeżeli z rury nie leci nic widocznego gołym okiem.


13. Wyciągamy bagnet i dodajemy gazu. Słup dymu energicznie wydobywający się z otworu po bagnecie, oznacza potencjalny brak kompresji w silniku. Wkładamy bagnet spowrotem i odkręcamy korek wlewu oleju. Przegazowujemy silnik (uwaga, można zostać trwale pochlapanym starym i brudnym olejem) i patrzymy co wylatuje z otworu po korku. Jeżeli po dodaniu gazu z dziury wylatuje energicznie słup dymu, to silnik nadaje się do remontu kapitalnego. Dopuszczalne ilości dymu (lub gorącego powietrza) wydobywające się z otworu wlewu oleju lub bagnetu odpowiadają widokowi parującej szklanki świeżo zaparzonej herbaty.


14. Oglądamy miejsca gdzie silnik jest zabrudzony olejem. Dodajemy gazu i patrzymy, patrzymy ... Jeżeli kapie coś intensywnie, to trzeba sprawdzic skąd. Podejrzane są uszczelniacze na elementach ruchomych czyli wałkach. Jeżeli silnik nie ma właściwej kompresji pod głowica, to jej część będzie uciekać do skrzyni korbowej i nadmuchiwać uszczelniacze powodując wycieki oleju.


15. Oglądamy czy nie cieknie płyn chłodniczy, próbujemy przegazowac silnik do momentu aż chłodnica zrobi się gorąca, wskaźnik temperatury nie powinien znaleźć się na czerwonym polu. Jeżeli nam sie tak przytrafiło, to sprzedawca też miał ten problem i (być może) wcześniej przegrzał już silnik.


16. Sprawdzamy, czy płynu w zbiorniku nie ubywa. Sprawdzamy czy chłodnica nie jest wilgotna. Sprawdzamy cały czas co wylatuje z rury wydechowej.


17. Teraz wreszcie mozna się przejechac. Jakie wrażenia ?


18. Jeżeli samochód nam się podoba, ale mamy nadal wątpliwości, warto na własny koszt wymienić olej w silniku, patrząc na ręce mechanikom. W przypadkach wątpliwych, warto zostawić samochód na kolejną noc w warsztacie, żeby z rana mechanik zrobił pomiar ciśnienia spreżania silnika na sucho i tzw. "próbę olejową" . Próba olejowa polega na pomiarze ciśnienia sprężania, ale po uprzednim wlaniu odrobiny oleju do cylindrów. Wyższe ciśnienie przy próbie olejowej, oznacza, że pierścienie na tłokach są w średnim stanie. Brak zmian na lepsze przy próbie olejowej oznacza, że nie mamy już pierścieni na tłokach, albo głowica nadaje się remontu (duże nieszczelności na zaworach)


19. W przypadkach totalnie powikłanych, warto czasmi przekalkulowac zdjęcie na własny koszt głowicy i zajrzenie do wnętrza silnika. Koszt takiej operacji zawiera się w granicach ok. 0,3 - 1 tyś zł. Silnik diesla w dobrym stanie posłuży nam bardzo długo, za to koszt remontu kapitalnego zaczyna się od kwoty 4 tyś. złotych. Czasami warto zdjąć głowicę, jeżeli samochód jest ciekawy.


0,03 zł


Dobra używane, maja najlepszy stosunek ceny do jakości. W takim porównaniu przegrywa każda nowa rzecz.

Kupujmy madrze używane Volvo zamiast kupować bez zastanowienia nowe Seicento.


Udanych zakupów.



 

Jak sprawdzić silnik diesla?